Coś ładnego

Jeśli zajrzeć w nowym roku do sieci, nie dzieje się zbyt ładnie. W gierkach nie dzieje się na razie jeszcze nic oczywiście, pierwsze poważniejsze premiery zobaczymy bliżej wiosny (no chyba że ktoś czeka na Dragon Ball Z Kakarot!), za to poza gierkami same czerwone nagłówki, Sodoma i Gomora.

To pomówmy może o czymś ładnym przez chwilę, co?

Jest na YouTube człowiek, Włoch zapewne, jak wskazywałby język prac, o pseudonimie ThePruld. Jest z niego niezły artysta Source FilmMakera, a zarazem fan serii Dark Souls. Na pewno mignęły Wam w sieci jakieś jego rzeczy kiedyś, nawet jeśli nie trafiliście konkretnie na kanał, to pewnie któryś fragment szorta z a-ha w podkładzie, zatytułowanego prosto i viralowo „When you go dark souls with your best mates”, przynajmniej otarł się o Waszą listę polecanych filmów, albo gifów. To duża rzecz.

Jeśli brzydzisz się YT: w tym filmie znani i lubiani bohaterowie Dark Souls tańczą do a-ha!

I choć ThePruld skupia się na i słynie przede wszystkim z absurdalnych, humorystycznych produkcji, to chyba najwięcej sławy przysporzył mu pół dekady temu teledysk „We Are The Souls” do utworu „I Believe” Christiny Perri, w którym towarzyszymy w podróży przez Lordran Oskarowi z Astory. I wszystko, absolutnie wszystko było w tym materiale najwyższej próby. Montaż, cięcia, rozmazane kadry, zbliżenia, kryształowa jaszczurka akurat kiedy w melodii pojawia się nowy instrument, objęci kochankowie i ciepło przywołań w refrenach. „I Believe” to ładna sama w sobie, pełna nadziei piosenka, która do Soulsów pasuje i dosłownie, i na tak wielu płaszczyznach, że historie bohaterów i graczy do obrazowania tekstu podkładają się same:

Cause I have been where you are before

And I have felt the pain of losing who you are

And I have died so many times, but I am still alive

„I Believe”, Christina Perri

Było, bo ze względu na naruszenie praw autorskich, teledysk jeszcze w 2015 z YouTube zdjęto. Oczywiście w internecie nic nie ginie, więc możecie poświęcić kilka minut, żeby utwór zobaczyć poniżej. Za to wszelkiej maści soulsowe pozdrowienia i emotikony, z nieśmiertelnym „Kto od ThePruld’a”, znajdziecie pod różnymi materiałami z tą samą piosenką bez związku z Soulsami. Jak to w internecie.

We Are The Souls – wersja oryginalna w tym sensie, że w 2015 skopiowana z oryginału.

I mógłby to być koniec historii, bo przecież z YouTube czy wydawcami muzycznymi wygrać się nie da. Ba, prawo autorskie szanować trzeba i basta, nie życzą sobie, co dziwne, to jakieś wąty miało i samo FromSoftware (z pomocą interweniował community manager), to utworu nie ma i już, koniec historii. I takie wrażenie większość z obserwujących mogła mieć przez ostatnie lata. Może zresztą dlatego ThePruld trzyma się na ogół humorystycznej konwencji, że w przypadku parodii czy karykatury prawo autorskie jest w większości świata mniej restrykcyjne.

Tymczasem – nie. „This is not the end of me”, jak śpiewa pewna Christina.

ThePruld nagrał „We are the souls – Reborn”, do którego nikt przyczepić się już nie może. Znalazł, zapoznał, może zaprzyjaźnił kompozytora (Francesco Riolo), który zaaranżował „I Believe” na nowo, znalazł, zapoznał, może zaprzyjaźnił wokalistkę (Cristina Scabbia), która zaśpiewała w coverze i… „I have died so many times”, a jednak wciąż żyje, teledysk ma się dobrze, w krótkiej narracji aksamitnym głosem wspiera go nawet znany z opowiadania o lore gier Vaati. Teledysk trafił do sieci z końcem grudnia, w sam raz na rozpoczęcie nowego cyklu świata.

Oficjalny remake „We are the souls”, w każdym aspekcie odnowiony.

I naprawdę nie szkodzi, że może się komuś nowa aranżacja piosenki, czy nowy teledysk nieco mniej podoba. Mnie się podoba nieco mniej i czuję, jakbym nisko upadał, zaledwie wspominając o tym. Może za mocno mam w głowie oryginał. Nie szkodzi.

To ciepłe i poruszające, i rozczulające jak kilkunastosekundowe gify o odzyskujących siły zabiedzonych zwierzakach, może nawet z anielskim chórem na soundtracku, i bezpretensjonalnie ładne, i choć to zaledwie kawałek popkultury, to jednak zostawia w głowie wrażenie, że historia staje się na moich oczach.

Takiego nowego roku wszystkim nam życzę.

5 myśli na temat “Coś ładnego

    1. Nie że mam coś do gitar, ale jednak najbardziej szanuję Windmills z soulsowymi samplami i wątkami 🙂

      „You can have a Dark Soul, with a heart of gold”!

      A tu kawałek zrobiony na samplu z „Maiden in Black” z Demonsów.

      Ale popularyzujący kiedyś Windmills ENB najmocniej wkręcił mi Nujabesa i tak.

      Polubienie

      1. wiedziałem, że skądś to znam, ale wers z Epicnamebro mi wszystko wyjaśnił. Na pewno leciało też na którymś z jego streamów.
        A „You can have a Dark Soul, with a heart of gold”! to świetny liryk.

        Polubienie

  1. Z oficjalnych chyba najbardziej wizualnie podobał mi się ten trailer:

    Ale był też kiedyś świetny fanowski z muzyką „Seraphim” od City of the Fallen, w którym dzwony w muzyce były sparowane z Dzwonem Przebudzenia. Odparował z internetu za copyrighty, ale mam go na dysku. W wolnej chwili postaram się wrzucić.

    A przez ten trailer: https://www.youtube.com/watch?v=93LFz_j5fQA w ogólności taki sobie, poznałem piosenkę która mi zarezonowała wtedy i której fanem jestem po dziś dzień, czyli „Bartholomew”. Te słowa! Ciary przechodzą.

    Polubienie

Dodaj komentarz